Biuro nieruchomości Toruń. Agencja nieruchomości Toruń. Marketing nieruchomości

Rynek pierwotny a rynek wtórny. Na co się zdecydować?

Udostępnij

Rynek pierwotny a rynek wtórny. Na co się zdecydować?
Kiedy planujemy zakup mieszkania, jeden z podstawowych dylematów, przed którym stajemy jako przyszli nabywcy nieruchomości, to oczywiście… wybór pomiędzy mieszkaniem z rynku pierwotnego, a mieszkaniem z rynku wtórnego. A z racji tego, że oba te rozwiązania mają swoich zarówno zwolenników, jak i przeciwników- w dzisiejszym artykule wyjaśnię, jakie są największe wady i zalety zarówno jednego, jak i drugiego rozwiązania.

Rynek pierwotny a rynek wtórny. Zacznijmy jednak od definicji
Czym tak naprawdę jest rynek pierwotny? W największym i telegraficznym skrócie, rynek pierwotny obejmuje wszystkie, nowowybudowane nieruchomości. Rynek wtórny zaś, to rynek mieszkań używanych- i niezależnie do tego, czy mówimy tutaj o rocznym lokalu, czy też takim, który powstał kilkadziesiąt lat temu, cały czas będzie to mieszkanie z rynku wtórnego. Mało tego- nawet, jeżeli w przeszłości budynek przeszedł wraz z mieszkaniem gruntowną rewitalizację, to nadal mówimy o rynku wtórnym.

Jakie są zalety rynku pierwotnego? Nowe to zawsze… nowe
Zacznijmy może od rynku pierwotnego. Pierwszą i w zasadzie najważniejszą kwestią, która rzutuje pozytywnie na lokal od dewelopera, to oczywiście fakt, że… mieszkanie jest po prostu nowe. I brzmi to jak zwykły truizm, ale przyjrzyjmy się tej sprawie nieco dokładniej. Sam fakt tego, że mieszkanie jest nowe, oznacza przede wszystkim nowe instalacje w mieszkaniu. Nabywając lokal z rynku wtórnego, nierzadko to właśnie te elementy wymagają całkowitej wymiany. Nie chcielibyśmy przecież mieszkać w mieszkaniu ze starą, aluminiową instalacją elektryczną. To samo dotyczy pionów kanalizacyjnych czy wentylacji. Wybierając rynek pierwotny mamy w zasadzie pewność, że akurat wymiana tych części mieszkania nie będzie nas strofować przez najbliższe naście, a prawdopodobnie dziesiąt lat.

Rynek pierwotny a rynek wtórny. Rękojmia i gwarancja
Z nowym mieszkaniem związana jest również kolejna, bardzo istotna informacja. Otóż nabywając mieszkanie od dewelopera, dostajemy w pakiecie rękojmię na wady, z której możemy skorzystać przez kolejnych kilka lat od odbioru lokalu. Dotyczy ona nie tylko poszczególnych elementów mieszkania, ale też… części wspólnych budynku. I o ile sama rękojmia jest ustawowym obowiązkiem dewelopera, to często deweloperzy dodają od siebie także fakultatywną gwarancję na poszczególne elementy. Ponadto, komponenty wyposażenia takie jak grzejniki, okna, drzwi czy rolety są objęte dodatkową gwarancją producenta. Warto wspomnieć również o tym, że jeżeli zamówiliśmy u dewelopera mieszkanie wykończone pod klucz, to zarówno same materiały, jak i usługa wykończeniowa także są objęte rękojmią dewelopera i ewentualną gwarancją.

W przypadku rynku wtórnego, szczególnie, kiedy nabywamy mieszkanie od osoby prywatnej, takie udogodnienia nie będą nas obejmowały. Co prawda, rękojmia za wady ukryte również jest naszym przywilejem, ale nie oszukujmy się- wyegzekwowanie swoich praw na rynku wtórnym i w stosunku do osoby fizycznej nierzadko graniczy z cudem.

Mieszkanie przygotowane do aranżacji wnętrza
Kolejnym, istotnym plusem w kontekście zakupu mieszkania od dewelopera jest to, że jeżeli chcemy wykończyć mieszkanie wedle własnego gustu, otrzymujemy w zasadzie produkt gotowy do aranżacji. Stan deweloperski umożliwia nam niemal niezwłoczne rozpoczęcie prac wykończeniowych, czego z reguły nie można powiedzieć o mieszkaniach z rynku wtórnego. Na rynku wtórnym, najczęściej, mieszkanie do remontu trzeba najpierw… przygotować. Wydaje się to być błahą sprawą, natomiast jeżeli przyjrzymy się temu bliżej, może się okazać, że dostarczy nam to nie lada „atrakcji”.

Po pierwsze bowiem, trzeba zaplanować całkowite opróżnienie mieszkania ze starych mebli (w tym zabudowanych), wykładzin, armatury łazienkowej i wszelkich innych gratów, które są po prostu zbędne. Do tego, dojdzie skuwanie kafelek w łazience i demontaż kabiny prysznicowej lub wanny. Na koniec, trzeba również pamiętać o… zerwaniu podłogi. Wszystkie te czynności- albo nam, albo ekipie remontowanej- mogą przysporzyć naprawdę sporo pracy, czasu, zachodu i… dodatkowych kosztów.

Szczególnie pracochłonne może być opróżnianie mieszkania na wysokiej (np. 9 czy 10) kondygnacji budynku, gdzie większość rzeczy, których musimy się pozbyć, po prostu nie zmieści się w windzie. I stety lub niestety, trzeba będzie przez kilka dni pokochać maraton z dziesiątego piętra na sam dół, z ciężkim ładunkiem w rękach. Jeżeli zatem planujemy remont na rynku wtórnym, trzeba to bardzo dobrze przekalkulować. Zarówno pod kątem czasu, pracy, jak i dodatkowych, ewentualnych kosztów- np. wywozu ponadgabarytowych śmieci.

Rynek pierwotny a wtórny- czas przeprowadzki
I to jest kolejna istotna kwestia, którą należy rozważyć przy przeprowadzce. Jeżeli musimy znaleźć relatywnie szybko nowe lokum, bądźmy ze sobą szczerzy- rynek wtórny będzie tutaj jedynym, rozsądnym rozwiązaniem. Nawet, jeżeli mieszkanie od dewelopera jest gotowe do odbioru, to uwzględniając minimum 2-3 miesiące prac wykończeniowych, terminy mogą nas po prostu za bardzo gonić. Jeżeli zatem musimy szybko znaleźć nowe miejsce do życia- zdecydujmy się na mieszkanie z rynku wtórnego. I to takie, które jest gotowe „do wejścia”.

Rynek pierwotny a rynek wtórny. Cena i sposób płatności
Na naszej liście czekają już kolejne nieruchomościowe tematy do omówienia, czyli… cena i sposób płatności za mieszkanie. Standardowo, lokale z rynku pierwotnego są nieco tańsze od lokali z rynku wtórnego (nie mówiąc oczywiście o mieszkaniach w niskim standardzie). Jeżeli jednak policzymy koszt całkowitego wykończenia nowego mieszkania, wówczas niemal na pewno będzie ono droższe, niż używany lokal o podobnym standardzie. Z drugiej zaś strony- urządzając nowe mieszkanie „pod siebie” mamy stuprocentową gwarancję, że będzie ono wyglądało dokładnie tak, jak sobie wymarzyliśmy.

Płatność za gotówkę
Przechodząc od razu do kwestii płatności- zarówno rynek pierwotny, jak i wtórny, można finansować w nieco inny sposób. Nabywając mieszkanie od dewelopera w trakcie budowy lub na etapie tak zwanej „dziury w ziemi”, nie płacimy od razu całej kwoty za mieszkanie. Wówczas, uiszczamy transzami, raz na kilka miesięcy, odpowiedni procent ceny końcowej. Ten procent jest bezpośrednio związany z ukończonymi etapami budowy (fundamenty, stan surowy otwarty itd.). Dopiero po zakończeniu konkretnego etapu budowy, wpłacamy środki za tę właśnie wybudowaną część nieruchomości. Szczegółowy harmonogram spłat jest umieszczony w prospekcie informacyjnym, który dołączany jest do umowy rezerwacyjnej i deweloperskiej.

Takie rozwiązanie jest szczególnie interesujące dla tych, którzy finansują zakup mieszkania za gotówkę. Przykładowo, jeżeli do zakończenia budowy mamy jeszcze rok czy dwa lata, mamy zdecydowanie więcej czasu na zorganizowanie środków. I nie musimy wpłacać całej ceny za lokal od razu. Ba! Coraz częściej deweloperzy, szczególnie w dobie kryzysu, godzą się na elastyczny harmonogram spłat. Może być to na przykład popularny harmonogram 20/80, czyli 20% wpłaty deweloper oczekuje zaraz po zawarciu umowy deweloperskiej, a pozostałe 80% na samym końcu budowy.

Rynek pierwotny a rynek wtórny- płatność na raty
Na rynku wtórnym, w zasadzie możemy zapomnieć o rozbiciu płatności na raty- żaden sprzedający się na to nie zgodzi. Jeżeli finansujemy zakup nieruchomości ze środków gotówkowych, musimy mieć odłożoną odpowiednią kwotę już w dniu aktu notarialnego, bowiem sprzedający z pewnością będzie oczekiwał od nas płatności w ciągu kilku dni. Teoretycznie, jest oczywiście możliwa płatność ratalna, natomiast praktyka dowodzi, że mało który sprzedający chciałby się zgodzić na takie rozwiązanie.

Na koniec rozważań odnośnie zakupu mieszkania za gotówkę warto dodać, że jeżeli nabywamy od dewelopera mieszkanie już gotowe do odbioru, finansowanie będzie przypominało zakup na rynku wtórnym- trzeba się zawczasu przygotować na całą sumę, którą trzeba będzie zapłacić deweloperowi. W tym wypadku bowiem, deweloperzy niechętnie będą rozkładali jakiekolwiek płatności na raty.

A co, jeżeli nabywamy nieruchomość ze środków kredytowych?
Nieco odmienna sytuacja ma miejsce w momencie, kiedy nabywamy nieruchomość ze środków kredytowych. Tutaj proporcje się zupełnie odwracają, bowiem korzystniejszy będzie w tym kontekście zakup mieszkania z rynku wtórnego. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że w momencie uruchomienia kredytu, od razu dostajemy klucze do mieszkania i płacimy ratę kredytową za użytkowany przez nas lokal. Jeżeli kupujemy nieruchomość od dewelopera w trakcie budowy, kredyt zaczynamy spłacać już w momencie uruchomienia pierwszej transzy- mimo tego, że do odbiorów może zostać jeszcze rok czy dwa lata.

Lokalizacja
Kolejną kwestią, którą należy rozważyć w tym kontekście, to oczywiście kwestialokalizacji nieruchomości. I tutaj nie ma co ukrywać- z reguły, naprawdę topowe lokalizacje są od lat, a nawet dziesięcioleci, po prostu zagospodarowane. Rynek wtórny ma tutaj zatem zdecydowanie przewagę- nie wspominając chociażby o tym, że jeżeli chcemy nabyć mieszkanie na starówkach, czy też rynkach największych miast, do wyboru zostaje nam wyłącznie rynek wtórny.

Oczywiście, zdarzają się inwestycje deweloperskie budowane w dobrych lub nawet bardzo dobrych lokalizacjach. Jest to jednak zdecydowanie rzadkość- i tutaj niezaprzeczalnie, rynek pierwotny musi ustąpić miejsca rynkowi wtórnemu.

Innowacje
Odwrotna sytuacja dotyczy jednak jakichkolwiek innowacji. Tutaj, górować będzie rynek pierwotny. To na rynku pierwotnym powstają wszelkie innowacje i udogodnienia: bramki antybakteryjne, instalacje fotowoltaiczne, systemy smart home, ogrody na dachach, stacje rowerowe z prawdziwego zdarzenia, czy po prostu inne, technologiczne nowinki. Próżno szukać ich na rynku wtórnym- chyba, że wspólnota mieszkaniowa lub spółdzielnia zdecyduje się na poczynienie inwestycji w tym kierunku. Z reguły jednak, takie oczekiwania wobec rynku wtórnego można włożyć między mrzonki. Jeżeli zatem szukasz innowacyjnych rozwiązań w budownictwie- tutaj z pewnością Twoja uwaga powinna skłonić się ku rynkowi pierwotnemu.

Miejsca postojowe i parkingi
No właśnie. A jak to jest z tymi miejscami postojowymi i parkingami? Można by powiedzieć, że kiepsko jest zarówno w przypadku rynku pierwotnego, jak i wtórnego. Ja bym jednak postawił „plusik” przy tabelce z rynkiem wtórnym. Zdecydowanie częściej bowiem można znaleźć wolne miejsce postojowe w budynkach kilkudziesięcioletnich, niż tych nowych. A szczególnie dotyczy to topowych lokalizacji- deweloperzy będą przecież chcieli maksymalnie wykorzystać każdy skrawek działki na upchanie jak największej ilości metrów użytkowych budynku. A miejsc postojowych niemal zawsze jest tylko tyle, ile… wymagają od deweloperów przepisy prawa. Z tymi zaś bywa naprawdę różnie w zależności od lokalnych uwarunkowań.

W kontekście rynku wtórnego możemy mówić o nieco lepszej sytuacji. Szczególnie w czasach Polski Ludowej, budownictwo nie miało charakteru komercyjnego, tylko społecznego- i ówczesne projekty uwzględniały również potrzeby parkingowe mieszkańców. A na pewno w znacznie większym stopniu, niż dzisiejsza deweloperka- i w sumie nie można się temu dziwić, wszak działalność deweloperska jest działalnością biznesową, a nie społeczną.

Infrastruktura i zieleń
Podobna sytuacja dotyczy infrastruktury i zieleni. Dzisiaj, deweloperzy zdecydowanie „oszczędzają” przestrzeń na zorganizowanie jakiejkolwiek zieleni. I znów, nikogo nie powinno to dziwić, bo oczywistą sprawą jest to, że deweloper będzie starał się organizować przestrzeń w taki sposób, aby zmaksymalizować zyski z podjętej inwestycji.

Jeśli chodzi zaś o rynek wtórny, a szczególnie osiedla wielkopłytowe, sytuacja jest zgoła odmienna. I choć należy przyznać, że budownictwo Polski Ludowej (i podejście do zagospodarowania terenu) ewoluowało na przestrzeni prawie 50 lat PRLu, to pewne kwestie są jednak wspólne. Budownictwo wielkopłytowe ma swoje różne okresy- chociażby okres gomułkowski był zupełnie inny od gierkowskiego, ale podejście do infrastruktury i zieleni- podobne.

Za Gomułki, bardzo często stawiano osiedla tak zwanych „klocków”, czyli pięciopiętrowców bez wind z charakterystyczną, „zawijaną” klatką schodową. W tym budownictwie, zagospodarowanie terenu było nad wyraz korzystne. W niemal każdym mieście w Polsce te osiedla mają naprawdę godziwie zaprojektowaną przestrzeń i mnóstwo zieleni dookoła. To poprawia estetykę lokalizacji, jakość powietrza, ale też zdecydowanie przyjemniej mieszka się na tak zorganizowanym terenie. Tutaj zatem zdecydowany plus należy przypisać rynkowi wtórnemu.

Tym bardziej, że nawet jeśli budynki były stawiane (w późnych latach gierkowskich) charakterystycznie równolegle do siebie, to w kilkunastometrowej przestrzeni pomiędzy blokami niemal zawsze znalazło się miejsce na pas zieleni, piaskownicę, ławeczki i sporo drzew.

Kwestia komfortu- nowo powstałe osiedle może być niekończącym się placem budowy
Zdecydowanym minusem rynku pierwotnego, szczególnie, jeśli mówimy o osiedlach na dużych działkach deweloperów, są oczywiście… niekończące się prace w związku z uruchamianiem kolejnych etapów inwestycji. I żebyśmy się dobrze zrozumieli. To oczywiste, że deweloperzy nabywając sporą działkę, będą uruchamiali kolejne etapy osiedla. Mało tego- większość z nich uczciwie informuje nabywców, że takie prace będą trwały jeszcze zapewne kilka kolejnych lat. Nie zmienia to faktu, że dla osób, które chociażby pracują w systemie zmianowym, czy też w home office, taka sytuacja jest… skrajnie niekorzystna. To samo dotyczy rodzin z małymi dziećmi czy osobami, które wymagają stałej opieki lub po prostu źle znoszą hałas. Ale skoro przy hałasie jesteśmy, to warto zwrócić uwagę na kolejną kwestię, czyli…

Rynek pierwotny a rynek wtórny. Niekończące się remonty sąsiadów i kłopoty z tym związane
Teoretycznie, remont (czy też wykańczanie mieszkania) przeprowadzać może nasz sąsiad zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym. Jednak nabywając mieszkanie z rynku pierwotnego, musimy przygotować się na to, że prace wykończeniowe po prostu będą trwały miesiącami. Nawet, jeżeli wszyscy nabywcy odebrali klucze w jednakowym czasie, to zawsze znajdą się osoby, które rozpoczną urządzanie swojego później, niż cała reszta. To naturalne i oczywiste, że przez wiele miesięcy po odbiorach technicznych mieszkań osiedla deweloperskie przypominają jeden wielki festiwal wykończeniowy. To wiąże się z obecnością i hałasem ekip remontowanych nie tylko w mieszkaniach, ale i w częściach wspólnych. A kto odebrał mieszkanie od dewelopera i nie widział sąsiada, który przy szalejących cenach prądu podpina się ze sprzętem do gniazdek na korytarzu, zamiast u siebie w mieszkaniu… niech pierwszy rzuci kamieniem
😊.

Podsumowanie
Jak widać, różnic pomiędzy tymi dwoma rodzajami mieszkań jest naprawdę wiele. Lecz to dopiero początek! Już teraz zapraszamy na kontynuację tego wpisu, która nastąpi już niebawem.

Aktualizacja 13.11.2023r

Rynek pierwotny a wtórny- poznaj więcej podobieństw i różnic

Rynek pierwotny a wtórny. Wady prawne i obciążenia nieruchomości na rynku pierwotnym
To, co z pewnością interesuje każdą osobę, która chce nabyć w zasadzie dowolną nieruchomość, to bezpieczeństwo transakcji. Każdy chce bowiem kupić nieruchomość pewną, wolną od obciążeń finansowych i praw osób trzecich. I tutaj, zdecydowana przewaga musi zostać przyznana rynkowi pierwotnemu. Jeżeli kupujemy mieszkanie od dewelopera, w zasadzie nie ma za bardzo możliwości pojawienia się jakichkolwiek wad prawnych naszego nowego lokalu- poza naprawdę ekstremalnie rzadkimi przypadkami, które należy traktować bardziej jako ciekawostkę prawno-akademicką, niż codzienną rzeczywistość na rynku.

Ponadto, deweloper zobowiązuje się do bezobciążeniowego wydzielenia lokalu mieszkalnego na nowego nabywcę, którego dodatkowo chroni ustawa deweloperska, narzucająca na budowniczego szereg obowiązków. W tym, oczywiście, te dotyczące przekazania nieruchomości wolnej od jakichkolwiek wad prawnych. Na rynku pierwotnym tak naprawdę wady prawne nieruchomości nie bardzo mają gdzie wystąpić- chodzi również o to, że do momentu przeniesienia własności do nieruchomości, nasz lokal jest niewyodrębniony prawnie i nie posiada założonej osobnej księgi wieczystej. W związku z tym, nawet nie ma gdzie umieścić jakichkolwiek roszczeń, obciążeń czy służebności.

A co zatem z rynkiem wtórnym?

Rynek pierwotny a wtórny. Wady prawne i obciążenia nieruchomości na rynku wtórnym
Tutaj, sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana, niż w przypadku mieszkań od dewelopera. Na temat wad prawnych na rynku wtórnym można by napisać dosłownie książkę- i to niejedną. Wady prawne mieszkań używanych obejmują szereg obciążeń, takich jak chociażby służebności, hipoteki, a także wiele, wiele innych. Co prawda, księga wieczysta posiada dział III, gdzie wszystkie roszczenia powinny być ujawnione- natomiast zdarzają się przypadki, gdzie w wyniku różnych niedopatrzeń, nie znajdziemy ich tam, gdzie powinniśmy. Wady prawne nieruchomości na rynku wtórnym są tak szerokim zagadnieniem, że poświęciłem im osobny artykuł- zapoznaj się z nim, aby mieć świadomość potencjalnych zagrożeń, które wiążą się z zakupem używanego mieszkania.

Nie wspominając już o przypadkach, kiedy to nabywca chce kupić mieszkanie posiadające formę spółdzielczego-własnościowego prawa do lokalu. Prawo to, wbrew pozorom, może naprawdę znacząco wpłynąć na bezpieczeństwo transakcji- szczególnie, jeśli nie posiada założonej księgi wieczystej. Więcej o tym ograniczonym prawie rzeczowym przeczytasz w tym artykule.

Jeżeli nie masz doświadczenia w weryfikacji stanu prawnego nieruchomości z rynku wtórnego- skontaktuj się ze mną. Pomagam przejść klientom „suchą stopą” przez wszystkie zagrożenia, jakie kryje za sobą zakup mieszkania z drugiej ręki.

Kwestie formalne- kiedy stajesz się właścicielem nieruchomości?
Tutaj również, istnieją fundamentalne różnice pomiędzy zakupem na rynku pierwotnym, a na rynku wtórnym. Przypomnę- zakup mieszkania od dewelopera obejmuje najczęściej zawarcie trzech umów. Początkowo, zawierana zostaje umowa rezerwacyjna. Następnie (w zależności od tego, czy budowa jest już ukończona, czy jest w trakcie) klient podpisuje albo umowę deweloperską, albo przedwstępną. Na końcu zaś, dochodzi do umowy przeniesienia własności- i to dopiero wówczas nabywca staje się właścicielem nieruchomości w pełnym tego słowa znaczeniu. Na lokal zakładana jest osobna księga wieczysta, a następnie dokonywany jest wpis własności. Pełną drogę zakupu mieszkania od dewelopera znajdziesz w tym artykule.

Zakup mieszkania na rynku wtórnym
W sytuacji rynku wtórnego, sytuacja jest znacznie prostsza. Właścicielem nieruchomości zostajesz w momencie… podpisania aktu notarialnego umowy sprzedaży. Czasami, dochodzi do zawarcia umowy przedwstępnej (na przykład w przypadku finansowania zakupu ze środków kredytowych), albo warunkowej umowy sprzedaży, jeśli nieruchomość jest obciążona prawem pierwokupu (choć ten drugi wariant jest relatywnie rzadko spotykany). Pamiętaj jednak najważniejszą kwestię- momentem przeniesienia własności do nieruchomości jest moment złożenia podpisów na akcie notarialnym. Nie jest nim zapłata ceny. Więcej o niuansach związanych z przeniesieniem własności do nieruchomości zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym, przeczytasz w tym artykule.

Rynek pierwotny a wtórny. Koszty notarialne i podatki
Jeszcze do niedawna, znaczący plus w kontekście kwestii formalno-podatkowych powędrowałby na konto rynku pierwotnego. Dzisiaj, sytuacja jest nieco bardziej wyrównana. Od 1 września 2023 roku bowiem, na rynku wtórnym przy zakupie pierwszego mieszkania konsumentów nie obowiązuje już podatek od czynności cywilno prawnych (PCC), który do tego momentu wynosił 2% w od ceny transakcyjnej. Nowe mieszkania były (i są nadal) zwolnione z podatku PCC w przypadku zakupu przez osobę fizyczną- choć i tutaj, po nowelizacji ustawy weszły w życie pewne zmiany. Więcej o zmianach w podatku od czynności cywilno-prawnych dowiesz się z tego wpisu.

Koszty notarialne- rynek pierwotny a wtórny
W przypadku zakupu mieszkania od dewelopera, zapłacimy za umowę deweloperską i umowę przeniesienia własności. Tę pierwszą w połowie sfinansuje deweloper- taki obowiązek narzuca na niego ustawa deweloperska. Dodatkowo, jeśli zawieramy umowę przedwstępną (zamiast deweloperskiej) i zdecydujemy się na formę aktu notarialnego, wówczas będziemy pokrywali koszt tej umowy. Umowa przedwstępna bowiem, może, ale nie musi być zawarta w formie aktu notarialnego- a to, na którą formę się zdecydować, opisuję w tym artykule. W przypadku rynku wtórnego zaś, jeśli jest taka potrzeba, zawieramy umowę przedwstępną w formie zwykłej lub aktu notarialnego (i za nią płacimy), a następnie umowę sprzedaży, czyli umowę przenoszącą własność do nieruchomość (zwaną też przyrzeczoną lub ostateczną). Zwyczajowo, to strona kupująca ponosi koszty aktu notarialnego, ale też ma w związku z tym możliwość wyboru notariusza, u którego będą wykonywane czynności związane z przygotowaniem i zawarciem umowy ostatecznej.

Przekazanie nieruchomości vs odbiór techniczny mieszkania
Również odbiór mieszkania od dewelopera różni się znacząco od przekazania nieruchomości na rynku wtórnym. Na rynku wtórnym sprawa jest znacznie prostsza- strony spotykają się w nieruchomości i spisują liczniki, a także sprawdzają, czy wszystkie elementy wyposażenia, które miały zostać w lokalu, fizycznie są obecne. W przypadku odbioru mieszkania od dewelopera, sytuacja jest znacznie odmienna. Obowiązuje nas wówczas tzw. odbiór techniczny mieszkania, na którym spotkamy się z czymś na wzór „mini-komisji” odbiorowej, składającej się najczęściej z pracownika biura sprzedaży dewelopera oraz inżyniera- a czasem nawet kierownika budowy. Podczas odbioru, masz prawo wpisać do protokołu wszelkie usterki, które chcesz, aby deweloper naprawił. Odbiór mieszkania od dewelopera jest znacznie szerszym zagadnieniem i poświęcony mu zostanie osobny wpis- po to, abyś wiedział, jakie konkretnie masz prawa w tym kontekście i jak je wyegzekwować od budowniczego.

Rynek pierwotny a wtórny. Podsumowanie
Z pewnością zauważyłeś, że różnice pomiędzy rynkiem pierwotnym a wtórnym to prawdziwy temat rzeka. Jeżeli jednak po lekturze tego tekstu pojawiły Ci się jakiekolwiek wątpliwości- skontaktuj się ze mną! Od lat pomagam klientom w wyborze pomiędzy rynkiem pierwotnym, a wtórnym.

Paweł Doliński

Paweł Doliński

Ekspert w branży nieruchomości i marketingu. Licencjonowany pośrednik i zarządca nieruchomości, były dyrektor ds. marketingu w jednej z największych firm deweloperskich w Polsce. Autor setek artykułów eksperckich. Prowadzi marketing biurom nieruchomości i deweloperom na terenie całego kraju. Pomaga klientom indywidualnym i inwestorom w poszukiwaniu lub sprzedaży nieruchomości.

Potrzebujesz podobnych artykułów?

Skontaktuj się, a przygotuję dla Ciebie eksperckie treści